Dlaczego w filmie Wendy zachowuje się jak Piotruś z oryginalnej historii a Piotruś jest cipeuszem, którego cały czas z opresji muszą ratować dziewczyny? Pomijam fakt, że de facto powinny one być tylko dwie. Dla mnie dzwoneczka może grać tajlandzki trans facet z włosami pod pachami, Wendy może być czarną babą z cycami do kostek a piotruś murzynem albinosem ale niech chociaż historia będzie troszkę zbliżona do oryginalnej. To wygląda jak historia o dojrzewaniu lewicowej aktywistki, która wszystkich naparza dookoła, nienawidzi facetów i jest emocjonalnie niedojrzała.